Dlaczego jeszcze nie zacząłeś szyć, jeśli tak bardzo tego chcesz? Jednym z argumentów padających w odpowiedzi jest stwierdzenie, że to sporo kosztuje. Zgadza się, maszyna może być droga, dobre jakościowo materiały też swoją cenę mają. Ale to nie powinno zatrzymywać Cię przed PRÓBĄ. Potem dopiero możesz ocenić, czy będziesz wolał przeznaczyć pieniądze na kolejne ubrania z sieciówek czy zainwestować w rozwój (umiejętności manualnych/stylu) i kupić dobrą maszynę.
Dziś pragnę poinformować Was tylko, że początki kosztują grosze. A nawet mogą być darmowe.
Początki
Zakładam, że na początku chcesz
sprawdzić, czy szycie w ogóle jest dla Ciebie. Dlatego będziemy
ciąć koszty jak to tylko możliwe.
SKĄD WZIĄĆ MASZYNĘ?
- Roześlij wici. Mama koleżanki mogła nawet zapomnieć, że na strychu trzyma starego Łucznika. Spytaj rodzinę, koleżanki, pana Zbyszka z trzeciego piętra. To pewne, że ktoś naokoło ma maszynę i pożyczy Ci ją chociażby na kilka dni.
- Ogłoszenia w internecie. „Przyjmę używaną, działającą maszynę. Stawiam kawę i ciastko” - widywałam takie ogłoszenia, które (ciekawostka!) nie były zbywane stwierdzeniami, że nie ma nic za darmo. Zadziwia mnie, jak miła i pomocna jest społeczność szyjąca. Możesz na nich (nas!) liczyć. Spróbuj na forach i grupach na facebooku. Zajrzyj też na gumtree i allegro, ostatecznie zapłacisz te 70-100 zł.
- *Łut szczęścia. Podpunkt z gwiazdką. Na to nie ma raczej co liczyć, ale... są osoby, którym udaje się znaleźć maszyny do szycia w second handach. Możesz znaleźć cacuszko za grosze, ale tylko nielicznym się to udaje. (Milena, wracaj do zdrowia i świeć przykładem, tylko Ty tak umiesz!)
przedział cenowy: 0-100zł
AKCESORIA
Absolutnym minimum są nożyczki,
linijka, kreda, zestaw igieł i nici, szpilki. Część z tych rzeczy
znajdziesz u siebie w domu. Znów, popytaj znajomych i przetrząśnij kuferek babci. Zestaw igieł maszynowych, parędziesiąt
szpilek i dwie szpulki nici to 15zł na allegro. Z przesyłką.
Przedział cenowy: 0-15zł
MATERIAŁY
- Pierwsze dzieła, które wyjdą spod Twojej ręki, prawdopodobnie nie będą nadawały się do użytku. Nie to, że w Ciebie nie wierzę. Być może jesteś nieodkrytym geniuszem, ale ja tak właśnie zaczynałam. Używaj materiałów, których nie jest Ci szkoda. Sięgnij do szafy po dawno nienoszone bluzki, prześcieradła. Najlepiej zaczynać od nierozciągliwej, grubszej bawełny.
- Jeśli jednak każda rzecz w szafie jest Twoją ulubioną, przejdź się do second handu. Wydasz 5 zł i wyjdziesz z naręczem obrusów. Nie wiem, jak w innych miastach, ale we Wrocławiu są też sklepy z tkaninami 5zł/m. Warto zajrzeć, jeśli dalej nie jesteś pewna swoich umiejętności, ale masz ochotę na coś bardziej przemyślanego.
Przy odrobinie wysiłku nie wydasz na początku więcej niż 120zł. Dużo? Tyle płacisz za parę spodni. A gdy minimalnie się podszkolisz, fajne spodnie uszyjesz za 30zł. Czarno na białym widać, że to dobra inwestycja.
Co jak się już rozkręcę?
Widzę co najmniej dwa wyjścia.
Rozkręcasz się, bo lubisz projektować i wymyślać nowe rzeczy.
Albo po prostu miło Ci się szyje. Obie opcje z pewnością będą
wymagać lepszej maszyny. To też nie musi być droga opcja. [Mój
Silvercrest z Lidla ma już dwa lata, nic się w nim nie psuje, jest
świetny. Kosztował mniej niż 400zł.]
Będziesz musiał zainwestować w
lepsze nożyczki, możesz też szarpnąć się na nóż kołowy i
matę samogojącą [100zł, może być nawet więcej].
A co z materiałami? Jeżeli szyjesz
sztuka dla sztuki, w dalszym ciągu zadowolisz się tkaninami za 5zł.
Jeśli jednak obchodzi Cię też jakość produktu,
lepiej trochę dopłacić i być pewnym materiału. To tak jak w
sieciówkach – możesz kupić chiński t-shirt za 15zł, w którym
po dwóch praniach skręcą się szwy. Możesz celować klasę wyżej,
w porządne bawełny i jedwabie i dać pięć razy tyle. Możesz też
przepłacić. Rozeznanie i obycie przyjdzie z czasem.
Jestem zdeterminowana i będę walczyć jak lew, żeby tej jesieni zachęcić Was do szycia. Stawię czoło wszystkim argumentom przeciw. Dziś daję Wam pierwsze zadanie - macie dwa tygodnie na skompletowanie sprzętu. W listopadzie ruszamy ze wspólnym szyciem. Od podstaw!